24 grudnia 2014

Mruczących świąt! :-)

Gagarinek, kocurek-szarusek życzy wszystkim kocim braciom i siostrom, a także ludzkim istotom mrrrrrruczących świąt! Wymruczcie się za wszystkie czasy, podjedzcie smaczne kąski, wymiziajcie się porządnie i leżcie do góry brzuchami, hihihi. A w nowym roczku życzę Wam spełnienia wszystkich kocich marzeń! Mrrr, mrrr!!! Miau, miau!!! Do siego...kociego roku:-)

11 listopada 2014

Mam 3 latka!

STO LAT, STO LAT, NIECH ŻYJE GAGARINEK NAM! Dziś skończyłem 3 latka, więc sam sobie składam życzenia wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka, bo zdrówko najważniejsze jest, nie tylko dla ludzi! Dostałem prezenty jedzeniowe, ale że jestem wybredny, to nie zjadłem w sumie, hihi:-) Możecie też mi życzyć wszystkiego, co najlepsze, jeśli chcecie, a pewnie chcecie, bo jestem takim słodkim kocurkiem, mruczurkiem, że ho ho:-) Urodzinkowe pozdrowienia, miau, miau!

15 października 2014

Na obrusach:-)

Ostatnio zastanawiałem się gdzie można by przycupnąć, by mieć trochę spokoju. Czasem mam ochotę trochę pomyśleć na osobności, pokontemplować, porozważać różne filozoficzne aspekty kociego bytu. Oczywiście, w moim domu jest wiele takich miejsc, gdzie mogę się spokojnie zaszyć i nikt mnie nie znajdzie. Poza tym, ciągle odkrywam nowe miejsca. I tak, w poszukiwaniu odosobnienia, znalazłem sobie świetne miejsce na rozmyślania. Aaa, zapomniałem powiedzieć, że nauczyłem się otwierać szafki w salonie i teraz już całkiem sprawnie mi to idzie - a jak można świetnie bawić się w otwieranie szafek i zamykanie, i wygrzebywanie rzeczy,hehe, to dopiero zabawa. Wracając do wątku głównego, moim nowym miejscem stała się szafka z oczywiście świeżutko wyprasowanymi obrusami, a jakże! Bardzo miło się na nich siedzi i bardzo wygodnie. W zaciszu szafki jestem ukryty przed, muszę to powiedzieć, czasami wścibskimi oczami moich ludzi. Bardzo ich kocham, no ale wiadomo - każdy kot czasem pragnie odrobiny spokoju. Mrrr!

22 września 2014

Czerwony kubraczek z języczkiem:-)

Obiecałem Wam jakiś czas temu, że pokażę się w moim nowym, modnym, a jakże (!), czerwonym kubraku i voila! Chyba sami przyznacie, że prezentuję się jak na kota ogrodowego w szelkach przystało całkiem fajnie. W końcu trzeba iść z duchem czasu, podążać za modą, a co:-) Pasuje on świetnie do mojego szarego futra i muszę Wam powiedzieć, że znany Wam już mój kolega Gutek chyba trochę mi zazdrości, bo on w ogóle chodzi bez kubraka, taki goły chodzi:-)

20 sierpnia 2014

Ale im dobrze...

Tym to dobrze! Takie są właśnie kocury, lubią się wylegiwać czy to w słońcu, czy to w cieniu. To są koty napotkane przez moich ludzików podczas ich wakacyjnego wyjazdu - to są gwoli ścisłości koty maderyjskie (czyli, że z Madery, takiej wyspy portugalskiej). Takie właśnie różne zdjęcia moich braci kotów moi ludzie przywieźli mi stamtąd. I teraz mogę sobie popatrzeć nie tylko na koty-rodaków (choć przecież jakiej ja jestem narodowości, czy ja jestem polski kot, skoro ja jestem rosyjski niebieski??? - to chyba temat do rozważań w osobnym poście), ale także na koty zagraniczne, egzotyczne. No i proszę, widać od razu, że te koty są prawdziwymi południowcami-Portugalczykami, bo obijają się równo:-)Co innego polskie koty - my tu ciężko pracujemy cały dzień - froterujemy futrem podłogi, myjemy okna pukając w nie łapkami, testujemy miękkość kanap i foteli oraz to czy ubrania wyprasowane przez naszych ludzi są dobrze wyprasowane, sprawdzamy czy firanki i zasłony są odpowiednio wytrzymałe, by udźwignąć nasz ciężar, wyciągając pazurki dbamy o to, byście nie musieli za długo korzystać z waszych mebli i żebyście szybko musieli je wymienić na nowe, sprawdzamy ile miejsc w domu nadaje się do spania i wiele, wiele innych zajęć mamy. A te maderyjskie koty tylko się wylegują, no naprawdę mają dobrze, zazdroszczę im. No,ale co, wiadomo - w krajach południowych mają sjestę, a u nas jej nie ma, a powinna być, bo my, polskie albo może i rosyjskie koty mamy za mało snu:-) Z mruczącym pozdrowieniem, Gagarin

18 maja 2014

Koty ogrodowe:-)

My jesteśmy, tzn. ja i mój kolega Gutek, koty ogrodowe, no bo podwórkowe to nie mogę powiedzieć, bo do ogrodu wychodzimy sobie. Teraz coraz częściej, bo jest ciepło, choć ostatnio pada i to nam się nie podoba wcale, bo trawka mokra, ziemia też i łapki nie dość, że się moczą, to jeszcze brudzą! Ile to potem jest roboty, żeby się dobrze jęzorkiem wyczyścić. Sami wiecie przecież. Ostatnio to tak padało, lało, że jak moja mamusia człowiecza otworzyła drzwi, to ja nawet noska nie chciałem wyściubić, a fuj! Takie mokrości, brrr!
Z nieoficjalnych źródeł wiem, że moja mamusia zamówiła mi nowe szeleczki, chyba czerwone (!) i smycz taką automatyczną. Jak już je dostanę, to się pochwalę Wam, pokażę się, a co! A w tajemnicy to Wam powiem, że ja to z tych szelek umiem wychodzić cały bez ich odpinania:-) Bo wiecie, że kot to uwolni się z każdej obróżki czy szelek, bo na koty nie ma mocnych, hihi. Z ogrodowym pozdrowieniem,

Gagarin

9 lutego 2014

a co to z tego kranu leci???

Ojojoj!

Usiadłem sobie w zlewie - no, nie, nie usiadłem raz, ostatnio często lubię sobie przycupnąć w zlewiku - i co to się dzieje? Ano, nagle z kranu zaczęło coś lecieć - jakieś takie dziwne, trochę zimne i ... mokre!!! Trochę się wystraszyłem początkowo, bo się w ogóle nie spodziewałem czegoś takiego, ale potem to już się nie bałem, a wręcz przeciwnie - zaciekawiło mnie to niezmiernie!
Okazało się, że to woda z kranu sobie leci. Bardzo fajna jest ta woda, bo można się pobawić troszkę jej strumyczkiem, a, ba, można też sobie trochę popić jak ktoś lubi, a ja akurat lubię sobie pochlipać wody z różnych źródeł. Musicie widzieć, że ja mimo, że mam miseczkę z wodą, to lubię też popijać z innych miejsc:-)

Także teraz moja pani odkręca mi często kran, żebym się pobawił i pochlipał.
Czasami też wchodzę do zlewu i myję sobie nogi, bo podpatrzyłem, że ludzie myją się trochę w tych zlewach. Czasami też, ale to jak zlew jest suchy, lubię się w nim położyć i powylegiwać, bo jakoś taki wydaje się wygodny:-)

Hihi, więc jeśli jesteście kotami i nie wiecie jak fajnie jest w zlewie, to sprawdźcie koniecznie! A wy, ludzie, odkręcajcie czasem wodę swoim mruczasom!